5 rad – jak pozyskać blogera do programu partnerskiego

Na podstawie własnych doświadczeń chciałbym dać Ci kilka rad pozwalających skutecznie przekonać każdego blogera do udziału w programie afiliacyjnym. Ale tylko wtedy jeśli wcześniej przygotowałeś interesujący model współpracy.

1) Buduj relacje.

Tak zwane „cold calls”, niezależnie od branży, niezależnie od tematyki, są po prostu nieskuteczne. Jeśli pierwszy raz piszesz do jakiegoś blogera i od razu proponujesz mu udział w jakiejś akcji to twoja skuteczność będzie bardzo niska. Jeśli wysyłasz do 50 blogerów ten sam email, bez personalizacji to nie licz na żywiołową odpowiedź. Zamiast tego pomyśl o budowaniu relacji. Pokaż, że wybór blogera do danej akcji jest przemyślany – przejrzyj wcześniej jego bloga i pisząc pierwszą wiadomość wskaż, co konkretnie widzisz wartościowego w jego stronie. Dopiero w kolejnym kroku (po otrzymaniu jakiejś odpowiedzi) przedstaw się, ale również zachowaj cierpliwość – najpierw ogólnie spytaj czy bloger jest zainteresowany udziałem w programie partnerskim. Opisywanie całego programu afiliacyjnego to kwestia kolejnych emaili.

2) Buduj tzw. social proof.

Parę miesięcy temu napisał do mnie człowiek – profesjonalista, bardzo dobrze przygotowany, chciał budować relację. Próbował mnie przekonać do pewnego programu marketingowego wysyłając mi link do strony związanej z nowymi technologiami, gdzie ten program został opisany w samych pozytywach. Problem tylko w tym, że ja nie znałem tej strony, więc nie mogła ona wesprzeć w żaden sposób jego programu. Jeśli kontaktujesz się np. z blogerką kulinarną to pewnie serwis Afiliacje.pl, który dla branży marketingowej może być opiniotwórczy, dla niej będzie nieznany. Argument, który ciebie by przekonał do udziału w programie afiliacyjnym, niekoniecznie przekona blogera, z którym chcesz nawiązać współpracę. Znajdź „język”, który będzie zrozumiały dla was obojga.

3) Wskaż korzyści dla blogera i dla jego czytelników.

Jak już wcześniej wspominałem – działam w jednym programie afiliacyjnym i mimo, że ja sam mam z niego ograniczone korzyści, to widzę spore zalety jakie niesie on dla moich odbiorców. Dlatego udział w tym programie afiliacyjnym postrzegam jako sytuację ”win-win-win”. Wygrywa partner, któremu dostarczam leady, wygrywają moi czytelnicy, którzy otrzymują rabat na zakupy i wygrywam ja będąc w stanie zaproponować moim odbiorcom coś wartościowego.

4) Bądź konkretny.

To jest główny problem ofert, które dostawałem. Praktycznie nikt nie był w stanie wskazać konkretnie korzyści, jakie mogę osiągnąć z udziału w programie. Te korzyści zawsze były bliżej nieokreślone. Zawsze pisano, że to ile zarobię zależy od wielu różnych czynników. Wiesz chyba dlaczego ludzie chętniej kupują poradniki typu „Naucz się HTML w ciągu 30 dni” niż te zatytułowane „Podręcznik html dla początkującego”!

5) Ułatw wejście.

Nie twórz barier na początku współpracy. Jeśli dołączenie do programu wiąże się z wypełnieniem długiego formularza to przegrałeś na starcie. Jeśli bloger musi oczekiwać na weryfikację w jakimś programie przez kilka dni to w międzyczasie może zmienić swoje nastawienie do tego programu. Jeśli wymagasz zaakceptowania długiego regulaminu pełnego obwarowań to nie dziw się, że konwersja będzie ograniczona.

Na koniec, przed jednym chciałbym cię przestrzec – aby po przeczytaniu tego tekstu nie było sytuacji, w której stwierdzisz – „o ciekawy tekst, wrzucę sobie do zakładek… kiedyś na pewno się przyda”. Nie! Jeśli chcesz naprawdę skorzystać z tych kilku minut, które poświęciłeś na lekturę mojego artykułu, weź się do pracy! Najlepiej uczyć się w działaniu. Dlatego pomyśl teraz o trzech blogerach, z którymi chciałbyś nawiązać współpracę i na podstawie moich rad, zaplanuj swoje działania. Zobaczysz: będziesz pozytywnie zaskoczony wzrostem swojej skuteczności.

Przemysław Rosa, specjalista ds. e-marketingu, autor LekturyBadacza.pl oraz Social PPC Ninja bloga o płatnej reklamie w mediach społecznościowych